Sesja-mój sposób na naukę

21:23

Z każdą kolejną sesją dochodzi do mnie jakie proste byłaby moja licealna kariera gdybym wiedziała to wszystko co wiem teraz. Nie chodzi tutaj tylko o naukę dla siebie, która powinna stać się jak najszybciej naszym motto. Naprawdę kiedy zdałam sobie sprawę, że wiedza, którą zdobędę jest czymś czego nikt mi nie zabierze  i nawet jeżeli połowa z tych rzeczy jest nieprzydatna czy błaha to pojawia się w nas satysfakcja, że to wiemy.
Jednak dzisiejszy post zamierzam skupić głównie wokół tego czego nauczyłam się na studiach i co sprawia, że czuję się mądrzejsza niż byłam kiedyś.



1. Priorytety
Najważniejszym punktem według mnie jest obranie priorytetów, których będziemy się trzymać. Spośród wszystkich przedmiotów możemy wybrać te, które są dla nas ciekawe, ważne czy posiadają większy zakres materiału do opanowania. Działa to także w drugą stronę-możemy ocenić, który przedmiot sprawia nam największą trudność i któremu musimy poświęcić więcej czasu.

Ustalenie priorytetów pozwala mi utrzymać równowagę psychiczną. Kiedy wszystko poukładam w pewną hierarchię stres towarzyszący sesji jest mniejszy, bo wiem, że jestem w stanie to wszystko rozłożyć w czasie w taki sposób, że na pewno zdążę to opanować do egzaminu.

2. Nie na pamięć.
Nie warto kuć wszystkiego na pamięć. Są oczywiście wyjątki- u mnie tyczy się to głównie przedmiotów, które najzwyczajniej w świecie wydają mi się nielogiczne lub ich nie lubię. Wtedy nauka idzie naprawdę opornie i nie pozostaje nic innego jak kucie. Jednak w większości przypadków przede wszystkim staram się wszystkie zagadnienia dobrze zrozumieć, ułożyć sobie w głowie o co chodzi, a potem sama to sobie opowiedzieć. Uczenie się poprzez rozumienie jest przede wszystkim bardziej efektywne i przyjemne.

3. Organizacja czasu

To wciąż u mnie kuleje jednak jest lepiej niż było. Po ustaleniu priorytetów mam wstępny zarys ile czasu potrzebuję na konkretną rzecz. W tamtym roku byłam świetnie zorganizowana pod tym względem. Po rozpisaniu sobie wszystkich dat egzaminów notowałam również okres nauki do nich. To wszystko oczywiście umowne-nie dajmy się zwariować! Nie da się wszystkiego zaplanować co do minuty. Jednak rozplanowanie czasu pozwala przede wszystkim na skupienie się w danym czasie na konkretnej rzeczy bez nerwowego łapania się wszystkiego czego trzeba się nauczyć. A drugą sprawą jest też komfort psychiczny wynikający ze świadomości, że niczego nie zaniedbujemy, na wszystko mamy czas oraz myśli, że mamy czas na odpoczynek i wzięcie głębokiego oddechu.

4. Naprawdę uczę się dla siebie

O ile wszystko staje się prostsze kiedy pochłaniam wiedzę, bo tego naprawdę chcę. Nieważne czy to co przyswoję okaże się  przydatne. Chodzi przede wszystkim o  to żeby czerpać satysfakcję i uczyć się tego co nas naprawdę interesuje.

To już wszystko na dzisiaj. Podzielcie się w komentarzach jak Wy się uczycie i jak radzicie sobie z organizacją nauki :)
Buziaki! '



You Might Also Like

2 komentarze

  1. Właśnie jestem po swojej pierwszej (o dziwo) zdanej sesji! Ale zdecydowanie zgadzam się z punktem 2. Kiedy uczę się na pamięć potrafię wstać drugiego dnia i nic nie pamiętać :(
    http://meengie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. dodałabym jeszcze systematyczność uczenia, bo odkładanie nauki na później tylko pogarsza sytuację ;)

    OdpowiedzUsuń