Koncert Ellie Goulding w Warszawie
14:29
Wprawdzie minęło już trochę czasu od koncertu Ellie Goulding w Warszawie, ale nie mogę oprzeć się pokusie przelania moich wrażeń i doświadczeń.
Do tej pory moja aktywność koncertowa skupiała się głównie wokół sceny hip-hopu, dlatego to był mój pierwszy większy koncert na który czekałam z niecierpliwością.
Muszę przyznać, że był to koncert, który bardzo długo pozostanie w mojej pamięci. Poruszający-to chyba najlepsze określenie jakie przychodzi mi do głowy na myśl o nim.
Jestem pełna podziwu dla głosu Ellie, który sądząc po skali wydarzenia jest jeszcze bardzo niedoceniony. Uważam, że to jeden z mocniejszych, bardziej charakterystycznych głosów dzisiejszych czasów.
Poza tym gdyby ktoś zapytał mnie, która artystka brzmi lepiej na żywo niż w elektronicznej wersji bez zawahania odpowiedziałabym, że właśnie Ellie.
To jest artystka, która nie potrzebuje wielkiego show żeby błyszczeć. Wystarczyłby kawałek sceny, mikrofon i Ona. Tym bardziej byłam zaskoczona formą koncertu, którą zdecydowanie można nazwać dużym show. Wszystko było idealnie zaplanowane-światła, slajdy, dekoracje jednak na pierwszy plan wysuwa się przede wszystkim niepodważalny talent, determinacja i niesamowita forma w jakiej jest artystka. Nie jest łatwe być w ciągłym ruchu przez 1,5h i jednocześnie nie oszukiwać poprzez dośpiewywanie chórków, skracania utworów czy nawoływanie publiki do wspólnego śpiewania. Czyż to nie uczciwe? Przychodząc na koncert otrzymujemy artystę w pełnym wymiarze.
To naprawdę piękne, że wśród tego chaosu w pop kulturze jest taka perła. Mam nadzieję i mocno kibicuję, że stanie się legendą.
Krótka migawka z koncertu:
1 komentarze
Jej głos jest taki nietuzinkowy. Żałuję, że nie pojechałam na ten koncert :(
OdpowiedzUsuńhttp://mylittleworld-paulablog.blogspot.com